Oj nie było łatwo,
był czas że aniołków z masy solnej zrobiłam całkiem sporo,
ale od tamtego czasu minęło sporo lat, zmienił się piekarnik,
zmieniła mąka a i moje umiejętności nieco przyprószył czas :)))
Pozdrawiam i życzę...
mimo ostatnich chwil przedświątecznej gonitwy,
mimo ostatnich chwil przedświątecznej gonitwy,
odrobiny czasu na to co Kochacie :)))
Ale bajerujesz! Anioły piękne i jak je robić-nie zapomniałaś, ale zgadzam się z Tobą że mąka już nie ta:):):)Robimy co roku w pracy aniołki i mam wrażenia że teraz jakoś gorzej się wypiekają...a może to piekarnik, my też piece w pracy zmieniałyśmy...
OdpowiedzUsuńświetna ekipa ;) cudne są ;)
OdpowiedzUsuńPiękna ekipa! Zazdroszczę talentu!
OdpowiedzUsuńPrzeurocze aniołki :)
OdpowiedzUsuńCudne i niezla gromadka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne te aniołeczki i jak ślicznie wypieczone :)
OdpowiedzUsuńAnioły z rozwianymi włosami są urocze.
OdpowiedzUsuńKochana, aniołeczki są fantastyczne. Wielkie brawo za wykonanie.
OdpowiedzUsuńKochana, tego się nie zapomina :)), a z taka ekipą Święta muszą być udane
OdpowiedzUsuńbuziaki pozdrawiam cieplutko
Śliczne i świetnie zapakowane;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) Uwielbiam anioły :)
OdpowiedzUsuńAaaaale cuda ! Niesamowite ! <3 Świetna ozdoba świąteczna, a na choinkę byłyby idealne ! :)
OdpowiedzUsuńCudowne są! Umiejętności??? Cudnie!!!
OdpowiedzUsuńBoskie aniołki!
OdpowiedzUsuńOne wszystkie są rewelacyjne!!! :)
OdpowiedzUsuń