Jest na Śląsku taka tradycja, że z okazji ślubu chodzi się po rodzinie,
znajomych i sąsiadach z weselnym kołoczem (kołaczem- wymowa jest różna)
- tradycyjnym ciastem drożdżowym z makiem, serem, okraszonym posypką .
Moja rodzina miała okazję zjeść kołocz weselny z okazji ślubu naszego Znajomego :)
Tradycją jest również za taki kołocz Młodym podziękować.
Zazwyczaj chodzi tu o drobny upominek, tak na pamiątkę...
Ja zrobiłam więc okolicznościową kartkę,
by przekazać życzenia i niewielką pieniężną wkładkę :)
przy okaji zrobiłam sobie mały zapasik :]
Piękne karteczki tworzysz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe - u nas nie ma takiej tradycji chyba że w okolicznych wsiach.
OdpowiedzUsuńW Sosnowcu też nie ma takiej tradycji, ale gdy żenił się mój syn spotkałam się z kołoczem. Synowa pochodzi ze Śląska. Tradycja, tradycją. U nas niektórzy byli zdziwieni o co chodzi, ale wtedy nie myślałam o kartkach. Twój pomysł jest super, a i kartki świetne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń